Po co się zdrowo odżywiać? No właśnie...
Jesteś tym, co jesz... Kto tego nie słyszał? Wiele portali, artykułów, mówiło już o tym. Czy dotarło to do Ciebie? Czy rzeczywiście jesz tylko zdrowe, wartościowe produkty? Jak jest z tym jedzeniem?
Dieta, to podobno minimum 50% sukcesu w uzyskaniu idealnej sylwestki ( oczywiście drugie 50%, to odpowiednio dobrane ćwiczenia). Dieta to, sposób odżywiania. Potocznie utarło się, że dietą nazwywamy pewien okres jakiegoś sposobu odżywiania np. ograniczenia spożywanych węglowodanów, spożywania większej ilości białka lub po prostu wykluczenia pewnej grupy produktów bądź odwrotnie, dostarczenia pewnej grupy produktów.
Podobno człowiek uczy się przez całe życie i głupi umiera... Zgadzam się z tą tezą. Nie jestem dobrym przykładem odpowiedniego odżywiania. Wręcz przeciwnie. Jestem przykładem, który mówi swoją osobą, jak szybko i łatwo wykończyć swój organizm bezmyślnym odżywianiem. Nie jestem anorektyczką, bulimiczką i nie mam problemów psychicznych w tej kwestii, ani mam nadzieje w żadnej innej ;) Jestem osobą, która żyła w przeświadczeniu, że jeśli nie chce się jeść, tzn. że organizm nie potrzebuje więcej jedzenia. Skoro jem tyle i jestem najedzona, to po co jeść więcej. Jasne... nie musisz jeść więcej, jeśli leżysz i nie ruszasz ręką i nogą, ale jeśli spędzasz w tygodniu łącznie 7-10h lub więcej na treningach, to musisz jeść dużo, dużo więcej, niż kiedy leżysz i się nie ruszasz. No... ale ja przecież nie jestem głodna...zjadłam zdrowe produkty, to zdrowo się odżywiamm. Przecież dobrze się czuję. Niby dlaczego mam jeść więcej, jak nie czuje głodu? ... takie pytania mnie ogarniały, kiedy bliskie osoby zwracały mi uwagę, że jem za mało...
Do czasu...
Nie muszę chyba opowiadać ze szczegółami, co dzieje się z organizmem kiedy przez dłuższy czas jest.... nazywajmy rzeczy po imieniu...jest niedożywiony! Z czasem przychodzi osłabienie, spada masa ciała i wyniki badań lecą na łeb na szyję...
Tak było! Jeśli ta historia coś Ci mówi, to mam nadzieję, że jest już za Tobą! Jeśli nie, posłuchaj dalej...
Mogę ćwiczyć godzinami, a endorfiny sprawiają, że czuję się wspaniale, nie czuję tego złego zmęczenia. To przyjemne uzależnienie, dzięki któremu czujemy się dobrze. Patrząc na swój organizm z zewnątrz, widzę dobroczynne działanie ćwiczeń. Oczywiście znajdą się wśród mnie/nas takie osoby, które uznają ćwiczenia za próżność, za dążenie do idealnej sylwetki, po to by się podziwiać lub być podziwianym. Nie zamierzam tego rozwijać, bo są to zazwyczaj osoby, które nie mają w sobie na tyle siły, samodyscypliny lub zwyczajnie potrzeby żeby dbać o ciało ze względu na zdrowie, przedłużenie życia, a widza tylko powierzchownie aspekt wizualny. Ok, ich sprawa. Niech sobie długo i zdrowo żyją we własnym ciele. Nie będę rozwijać tej myśli, bo nie widzę powodu. Wracając do tematu... mój organizm z zewnątrz odzwierciedla dobroczynne działanie wysiłku fizycznego. Jędrna skóra, zdrowy koloryt, dzięki dotlenieniu przez ćwiczenia, na włosy i paznokcie też nie mogę narzekać. Nie boli mnie kręgosłup tak, jak kiedy nie ćwiczyłam regularnie. Jednak to, co jest widocznie dla gołego oka, nie wystarcza.

Obecnie jestem w miejscu, gdzie wiem, czego na tą chwilę potrzebuję, by narządy i całe wnętrze mojego ciała funkcjonowało prawidłowo.
Dlaczego Wam o tym piszę? Nie pisze mi się takich osobistych, wręcz intymnych postów komfortowo, ale mam nadzieję, że dzięki takim informacjom ze źródla, będziecie lepiej dbać o siebie i swoje zdrowie. Nie zapominajcie, że mamy je jedno, jedyne!!! Musisz liczyć się z tym, że możesz zaniedbać je na tyle, że już nigdy nie wróci do pełnej formy!
Ja już to wiem! Na prawdę staram się dbać o siebie tak, jak powinnam. Jeść to, co powinnam, kiedy powinnam i ile powinnam. nie jestem ekspertem. Jest mnóstwo miejsc w których dowiecie się co powinniście robić, żeby wasz organizm funkcjonował prawidłowo! A tutaj podam informacje, które nadają się zupełnie dla Wszystkich! Jeśli masz jakieś doległiwości i nie wiesz co znimi zrobić, możesz do mnie napisać, jestem mistrzem teorii :) Gorzej z własną praktyką :) Na szczeście mam też w sobie ostatnimi czasy sporo dyscypliny, dzięki treningom i samodoskonaleniu się, co staram się wykorzystywać na każdej płaszczyźnie mojego życia. :) Zatem Moi Drodzy! Dbajcie o siebie i swoje zdrowie! Nic oryginalnego, ale bardzo prawdziwego :)

1. Jedź śniadania! Jak najszybciej po obudzeniu, a maxymalnie do 3h po.
2. Chcesz schudnąć? Żeby schudnąć, trzeba jeść!!! Zdecydowanie łatwiej chudną osoby, ktróre mają uregulowany metabolizm przez jedzenie 5 posiłków w ciągu dnia. Kiedy przechodzą na diętę redukującą pewne produkty chudną szybciej niż osoby stosujące restrykcyjne diety i głodówki! Uwierzcie w to w końcu, jeśli nie chcecie po raz kolejny łapać efektu jojo!!!
3. Zaczynaj dzień od węglowodanów, najlepiej prostych, a kończ dzień białkiem i warzywami ( sałatką bez sosów majonezowych) lub chudym gotowanym mięsem, tłustą rybą, czy owocami morza. Porcje, dzięki któym się najesz, ale nie przejesz. Taki system działa!
4. Jeśli uprawiasz sport, trenujesz, koniecznie zrób badania, dzięki którym dowiesz się jakie zapotrzebowanie energetyczne ma Twój organizm. W ten sposób będziesz wiedzieć ile kcal powinineś jeść w dni treningowe, a ile potrzebujesz kcal, kiedy nie trenujesz.
5. Słodycze zagrzybiają Twój organizm! Przyspieszają starzenie się skóry ( niszczą kolagen w skórze) psują zęby, czy zwyczajnie powodują cellulit oraz zwiększają masę ciała! Oczywiście działają rónież pobudzająco, poprawiają nastrój chwilowo, dobrze smakują.
Ja też je jem ;) Szczególnie lody i czekoladę :) Ale róbmy to w odpowiednich ilościach, małych, takich, które nasz organizm szybko spali ;) Wszystko w umiarze! Bez skrajności! :)
6. Nic nowego! Pij wodę! Paradoksalnie woda spędza nadmiar wody w organiźmie, bo kiedy dostarczasz jej za mało, organizm ją zatrzymuje. Często wydajesz się sobie grubsza, a wystarczy pozbyć się nadmiaru wody i wszystko wraca do normy ;) Na to, również są badania: u dietetyka lub u trenerów sportowych
7. Kontroluj swój organizm po przez wykonywanie badań morfologicznych min raz w roku. Takie badania pokażą, czy aby na pewno dobrze się odżywiasz i czy nie trenujesz zbyt intensywnie.
8. Nie ćwicz na własną rękę. Źle dobrane ćwiczenia mogą spowodować przyrost Twojej masy ciała, zamiast ją zmniejszyć, doprowadzić do kontuzji, czy uszkodzenia zdrowia. Po to są wykwalifikowani, wykształceni lekarze i trenerzy, aby pomóc Ci i doprowadzić do upragnionego celu! Wykorzystaj ich!
9. Jeśli dotychczas długo nie ćwiczyłeś/aś, Twój tryb życia był przez długi czas statyczny i chcesz go zmienić na dynamiczny, zdrowy i aktywny, to koniecznie zrób najpierw badania, porozmawiaj z lekarzem rodiznnym, dietetykiem i trenerem personalnym. W przypadku kiedy zaczynasz zmieniać tryb życia na własną rekę, możesz doprowadzić do zamęczenia organizmu lub uszczerbku na zdrowiu. Nie działaj sam! Korzystaj z pomocy espertów.
10. Zmiana stylu życia na aktywny i zdrowy ma same korzyści. Określ swój cel przemiany i podążaj za nim! Nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że wymaga czasu! Czas i tak minie!
Powodzenia!
Napisałam tekst o żywieniu nie pisząć nic o tym niezdrowym... hmmm... bo w sumie o czym tu pisać? Najlepiej go unikać! Unikać... jestem tylko człowiekiem i czasem zjem coś, czego mój organizm jeśc nie powinien, ale tylko czasami ;) Szanujmy swoje organy, nie męczmy ich zbyt często. kochajmy je i dbajmy, bo są nasze ;)
Załączone zdjęcia na blogu, to moje jedne z ulubionych dań, które jadam dość często. Narobiłam sobie nimi właśnie apetytu... to nić, że jest 2:13 w nocy ;) zjadłabym sobie teraz sushi i krewetki :)
Makarony, owoce morza, sushi, sałataki i świeże soki owocowe! To uwielbiam!
0 komentarze