Testy wydolnościowe! Nic dodać, nic ująć. Po prostu przeczytaj

Witajcie.
Sezon na pełnych obrotach w każdym calu. To lubię! Duużo pracy, duuużo treningów, duużo się dzieje. Spania, tyle, żeby wystarczyło na aktywny dzień. Odpoczynku, jak zawsze za mało, ale choćby tyle, żeby móc się zregenerować i działać dalej;) Odpoczywać będę w Święta, ale tylko głową;) Aktywny wypoczynek być musi:)
Chwaliłam się, że podejmuję wyzwanie. Dzięki Fabryce Formy, zostałam jeszcze bardziej zmobilizowana do efektów i wyników swojej pracy.
Trenerzy którzy czuwają nade mną, pracują w pocie czoła, abym biegała w tym sezonie szybciej, abym nie miała kontuzji i żeby efekty wizualne motywowały resztę do ćwiczeń :)
Moich cudownych Trenerów jeszcze nie raz tutaj przedstawię i pokażę :) Dzisiaj natomiast, chcę pokazać Wam w jaki sposób podchodzi się do sprawy poważnie i profesjonalnie.
Dzięki Fabryce Formy, moje treningi to już nie spacerowanie od maszyny do maszyny, ani nie bieganie dla biegania, tylko przemyślane działania profesjonalistów, którzy dbają o moje zdrowie i postępy.
Przez wiele lat uprawiałam różne aktywności fizyczne, ale nikt nigdy nie zasugerował, że powinnam zacząć od badań wydolnościowych. Chcę Wam przekazać jak ważną sprawą są takie badania.
Badania wydolnościowe, mają na celu sprawdzenie naszej obecnej formy, części stanu zdrowia i ocenić do jakiego zdrowego wysiłku na tą chwilę jesteśmy gotowi. W następnej kolejności pokazują do czego jesteśmy zdolni, a trenerzy na podstawie badań mogą ocenić formę, zaplanować plan rozwojowy i treningi.
To fantastyczna sprawa, poznać swój organizm, dowiedzieć się na co go stać na ten moment, wiedzieć jak zdrowo, nie ryzykująć zdrowia uprawiąć sport, a w przyszłości ocenić swój postęp.


Jak wyglądają testy wydolnościowe?
O możliwościach i elementach takiego testu przeczytasz ze szczegółami na stronie Fabryki Formy Badania wydolnościowe , ja natomiast ze swojej strony mogę powiedzieć, że przeprowadzone są profesjonalnie, miło i przyjemnie.
Na dzień dobry przywitanie z przesympatycznym Jackiem Sadło, który przeprowadził moje badania. Następnie wywiad o stanie zdrowia, o tym co robię i do czego dążę. Po miłej, ale merytorycznej pogawętce, przeszliśmy do badania. Skan organizmu po przez prąd. Pomiar tkanki tłuszczowej i wody w organiźmie plus pomiarów o których nie miałam pojęcia. To była ta przyjemniejsza część :) Skończyło się miłe gadanie, przyszedł czas na zmęczenie  na bieżni. Jak widać na załączonym obrazku, zostałam podpięta pod elektrody, pulsometr i maskę "potworka". Wszystko co od tego momentu zrobiłam rejestrował program, który przekazywał dane do komputera. Nic nie dało się ukryć :) Między czasie 2 razy pobrano mi krew, bezboleśnie z palca wskazującego. Nie zemdlalam, co mi się zdarza, więc tym większe podziękowania dla Jacka za podejście;)
Badania na bieżni zaczynały się od marszu, po przesz szybki marsz, trucht i sprint, wracając do marszu.Twały oko 30-35min. Żeby zbadać możliwości serca i obecnej formy, trzeba się troszkę zmęczyć.
Kiedy skończyłam biegać, Jacek wytłumaczył mi wyniki moich badań. Na ich podstawie zalecił odpowiedni dla mnie trening biegowy oraz przekazał mi bardzo istotne wskazówki żywieniowe. Jednym słowem kompleksowa pomoc!
Dowiedziałąm się, że mój organizm potrzebuję przede wszystkim więcej jedzenia, a po drugie nie jest jeszcze przygotowany na życiowe wyniki. Biegów, w których mam zamiar wziąć udział w tym sezonie będzie ok 10 lub więcej, więc mam czas, żeby budować formę i poprawiać życiowe czasy:)
Nie mam pojęcia w jaki sposób przekonać Was, żebyście podjęli się takich badań jak ja. Mam nadzieję, że niektórych przekona sama moja rekomendacja, a innych wyniki i postępy jakie mam zamiar zrobić :)

Już w niedzielę sprawdzę swoją formę w Warszawie na Orlen Warsaw Marathon. Dystans 10 km, może i na niektórych nie robi wrażenia, ale ja biegam dla siebie, aby móc biegać coraz lepiej i szybciej. Chcę pobijać swoje rekordy i z czasem stanąć na pudle w swojej kategorii. Dzisiaj są to odległe marzenia, ale  marzenia są po to, by je spełniać :) a ich spełnienie w znacznej części zależy od nas samych :)

Zachęcam Was do aktywności :) oraz do trzymania za mnie kciuków i kibicowania w biegach :)

Pozdrawiam:)
Kinga

Share:

4 komentarze

  1. Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo ;) poszło całkiem dobrze :) dziś wieczorem post o tym wydarzeniu;) Pozdrawiam;)

      Usuń
  2. witam koleżankę :)
    Też czasem bywam w FF i potwierdzam, badania przeprowadzone przez Jacka są świetne :)
    Tu co nieco o moim badaniu :)
    http://pokonac.blogspot.com/2013/06/badania-wydolnosciowe.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam witam :)
      Dzięki za info ;) o Twoim badaniu rónież chętnie poczytam :)

      Usuń